To, czym Polacy ogrzewają swoje domy, zależy w głównej mierze od kosztów z tym związanych. Władzom Unii Europejskiej zależy jednak, by obywatele wchodzących w jej skład państw patrzyli także na inny aspekt niż finansowy, a mianowicie – ekologiczny. Co więcej, zmieniają prawo w taki sposób, by korzystanie z nieodpowiednich dla środowiska naturalnego instalacji z biegiem czasu było zakazane. A dotyczy to m.in. kotłów na paliwa kopalne, w tym gaz.
Wspomniane na wstępie kotły na gaz są tymi, które w ostatnich latach Polacy wybierali najczęściej spośród wszystkich rodzajów instalacji służących do ogrzewania domów i innych budynków. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na odpowiadającą im wysokość kosztów z tym związanych. Poza tym wielu obywateli naszego kraju mogło skorzystać z dofinansowania w celu nabycia urządzeń generujących ciepło dzięki paliwom kopalnym. Nic więc dziwnego, że decydowali się postawić właśnie na kotły.
Z czasem okazało się jednak, że w państwach Unii ogrzewanie gazem ziemnym nie jest mile widziane. Spalanie niezbędnych w tym procesie paliw kopalnych jest bowiem niekorzystne dla środowiska naturalnego, a to właśnie do poprawy jego stanu usilnie dążą władze europejskiej wspólnoty. W związku z tym postanowiły odejść od wykorzystywania opisywanych instalacji. Na początek w formie zaprzestania ich dotowania od początku 2025 r. A później?
W kolejnych latach ma nastąpić etapowe zakazywanie wykorzystywania paliw kopalnych do ogrzewania. Najpóźniej proces ten ma zakończyć się co prawda dopiero w 2040 r., ale już teraz działania władz UE wzbudzają duże kontrowersje, a zwłaszcza w Polsce. Wiadomo bowiem doskonale, że akurat na terenie naszego kraju nie brakuje miejsc, w których można pozyskiwać kopaliny w postaci nieodnawialnych źródeł energii. A z racji łatwego dostępu do nich, także koszt ich wykorzystywania jest atrakcyjny dla większości Polaków.
Do kiedy będzie można korzystać z kotłów gazowych?
Wspomnieliśmy już, że najpóźniej w 2040 r. kotły na paliwa kopalne mają odejść w zapomnienie. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że wcześniej – już w 2030 r. – nie powinny one być już instalowane w nowych budynkach. Tak wespół zadecydowały:
Komisja Europejska;
Parlament Europejski;
Rada Unii Europejskiej.
Nowelizacja dyrektywy związanej z charakterystyką energetyczną budynków ich autorstwa nie została więc – nomen omen – ciepło przyjęta, lecz wydaje się, że i tak wejdzie w życie. A Polacy i obywatele innych krajów członkowskim UE, będą musieli się z tym, niestety, pogodzić…
Jeszcze wcześniej – w 2027 roku – korzystanie z energii z kotłów na gaz zostanie obciążone dodatkową opłatą. A to spowoduje najpewniej, co najczęściej w tego typy sytuacjach występuje, obciążenie kosztami z tym związanymi konsumentów. Sprzedawcy błękitnego paliwa zechcą bowiem zarobić możliwie jak najwięcej na swojej działalności, zanim nie będą mogli oferować swojego produktu użytkownikom kotłów ze względu na przepisy UE. I trudno się temu dziwić, ponieważ każdy dąży do tego, by jego działalność była najzwyczajniej w świecie opłacalna.
Czy coraz wyższe koszty związane z użytkowaniem kotłów na paliwa kopalne zmuszą ich posiadaczy do wcześniejszego zainwestowania w nowe, bardziej ekologiczne instalacje? Dużą część na pewno tak. W sytuacji, w której się znaleźli, najlepszym wyjściem będzie przecież jak najprędsze (w miarę możliwości) odejście od kotłów m.in. na gaz, skoro z każdym rokiem korzystanie z nich zacznie skutkować wyraźniejszym wzrostem kosztów. Nastąpi to zwłaszcza w 2027 r., kiedy zaczną obowiązywać inne (wyższe) opłaty za emisje CO2 z budynków.
Od 2027 r. kotły gazowe zostaną obciążone nową opłatą Tymczasem dzięki dotacjom z programu Czyste Powietrze zakupiono 230 tys. kotłów gazowych. Od 2018 r. "zawarto ponad 660 tys. umów na wymianę źródeł ciepła", a najczęściej wybierano właśnie piece gazowe.https://t.co/gPysJHaYwz
Co zamiast kotłów na paliwa kopalne do ogrzewania budynków?
Jakiej alternatywy powinni zacząć szukać użytkownicy kotłów na gaz i inne paliwa kopalne? Jeszcze do niedawna wydawały się być nią przede wszystkim pompy ciepła. „Rachunki grozy” za korzystanie z nich, o których można coraz częściej usłyszeć, zapewne jednak zniechęcą wiele osób do skierowania swojej uwagi w ich stronę. Za jedno z najbardziej ekologicznych, choć niekoniecznie tanich, rozwiązań uchodzi ogrzewanie podłogowe typu elektrycznego. Czy więc z czasem – chcąc czy nie – kolejni Polacy będą zmuszeni zainwestować w ten system ocieplania swoich domostw?
Warto pamiętać, że decyzje władz Unii budzą duże kontrowersje także z innego powodu. Chodzi to o fakt korzystania przez najzamożniejszych ludzi z całego świata z rozwiązań, które w końcowym rozrachunku mogą mieć o wiele groźniejsze konsekwencje dla otaczającego nas świata, niż użytkowanie kotłów na paliwa kopalne. Mamy tu na myśli m.in. kursowanie po całym świecie coraz większej liczby prywatnych odrzutowców, które generują potężne zanieczyszczenia.
Zdaje się zatem, że Unia musi zacząć dbać o środowisko naturalne nie tylko kosztem „zwykłych” ludzi, ale przede wszystkim tych, których w pierwszej kolejności stać na wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań w tym zakresie. Wiadomo przecież nie od dziś, że przykład idzie z góry, a skoro tak, warto by wziął to sobie do serca każdy, kto lubi mówić o ekologii, ale niekoniecznie stara się dbać o losy planety z myślą o sobie i następnych pokoleniach.
Dlaczego nowe przepisy UE dot. ogrzewania nie podobają się wielu Polakom?, fot. Pio Si
